Osiemdziesiąt Maluchów wjechało na Monte Cassino
W piątkowe popołudnie kawalkada 80 Małych Fiatów dotarła na szczyt Monte Cassino. To historyczne miejsce było metą Wielkiej Wyprawy Maluchów dla Dzieci, podczas której „Maluchy” w osiem dni pokonały ponad 3200 km z Warszawy. Przez ten czas udało się zebrać dwa miliony złotych na pomoc najmłodszym ofiarom wypadków drogowych i edukację w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Wielka Wyprawa Maluchów ruszyła z Warszawy 5 lipca. Pokonała trasę przez Słowację, Węgry, Rumunię, Serbię, Bośnię i Hercegowinę, Chorwację oraz Włochy. W akcji wzięło udział ponad 200 osób, w tym ambasadorowie – ikony polskiej motoryzacji: Longin Bielak, Sobiesław Zasada, Rafał Sonik, Kajetan Kajetanowicz i Bartosz Ostałowski.
– Nasza trasa często prowadziła przez górzyste, kręte drogi, a codziennie przejeżdżaliśmy nawet 500 kilometrów. Na Bałkanach termometry pokazywały 42 stopnie. W nieklimatyzowanych Maluchach temperatura sięgała nawet 50 stopni. Bałem się o mój samochód, ale na szczęście obyło się bez większych awarii. Wszystkich uczestników napędzał nasz cel akcji – powiedział na mecie 94-letni Sobiesław Zasada, najbardziej utytułowany polski kierowca rajdowy.
Wielka Wyprawa Maluchów dla Dzieci to wyjątkowy projekt, który ma na celu pomoc dzieciom poszkodowanym w wypadkach drogowych. Zebrane środki zostaną przeznaczone na zapewnienie specjalistycznej pomocy, w tym rehabilitacji, terapii oraz wsparcia psychologicznego. Projekt zwraca uwagę na problem bezpieczeństwa na drodze, edukując młode pokolenia na temat świadomego uczestnictwa w ruchu drogowym. Tegoroczna edycja ma na celu zebranie miliona euro na pomoc dzieciom poszkodowanym w wypadkach oraz na działania prewencyjne i edukacyjne.
Przez tydzień trwania wyprawy udało się uzbierać ponad 2 miliony złotych w serwisie zrzutka.pl. Akcja będzie trwać do końca sierpnia, a w licytacjach będą pojawiały się nowe przedmioty. Zebrane środki zostaną przekazane Fundacji Inter Cars i Fundacji Polskiego Związku Motorowego. Rozdystrybuują one je na rzecz dzieci potrzebujących wsparcia psychologicznego czy rehabilitacyjnego oraz na działania edukacyjne i prewencyjne.
– Jechaliśmy te tysiące kilometrów w upale przez 7 krajów, by naszą kolorową kawalkadą zwrócić uwagę na problemy dzieci. Dzięki zebranym środkom będziemy w stanie zadbać o ich bezpieczeństwo i wspomóc ofiary wypadków komunikacyjnych. Czyli: Maluchy dla maluchów! – powiedział Rafał Sonik, zwycięzca Rajdu Dakar, dziewięciokrotny mistrz świata FIM.
Uczestnicy Wyprawy pokonywali odcinki dróg od Tatr, przez górzystą Słowację, winnice Węgier i Rumunii, aż po wymagającą Przełęcz Transfogarską, gdzie przy drodze przechadzały się niedźwiedzie.
Trasa wymagała wysiłku fizycznego i psychicznego. Każdego dnia uczestnicy wsiadali do Maluchów wczesnym rankiem i docierali do celu około 20:00. Po drodze mieli postoje na posiłki, tankowanie oraz przejścia graniczne. Zapewnienie noclegu i wyżywienia ponad dwustu osobom Wyprawy było więc nie lada wyzwaniem logistycznym.
Awarie były kolejnym wyzwaniem, z którym musieli zmagać się uczestnicy. Drobne usterki naprawiały lotne serwisy, a przy poważniejszych, auta trafiały na lawety i były reperowane podczas nocnych serwisów. Małe Fiaty grzały się w upałach, pękały uszczelki, gasły silniki, ciekł olej.
Usterki dały się we znaki również Bartkowi Ostałowskiemu, który całą trasę prowadził auto przy użyciu stóp. W czwartym dniu wyprawy silnik jego Malucha zaczął tracić moc, a potem wybuchła chłodnica, zalewając szybę i ograniczając widoczność.
– Nic nie widziałem, a obok drogi był głęboki rów. Do tego gorąca woda lała mi się pod nogi, więc tylko nacisnąłem krótko hamulec, zjechaliśmy na skraj i wyskoczyliśmy na zewnątrz, bo w środku nie dało się już oddychać – relacjonował Ostałowski, który obydwie ręce stracił w wypadku komunikacyjnym i jest jedynym na świecie profesjonalnym kierowcą sportowym, który prowadzi auto stopą.
W piątek późnym popołudniem 80 Maluchów wjechało pod szczyt Monte Cassino, gdzie przed 80 laty Polacy pokonali nazistowskie wojska. Wyprawa osiągnęła więc metę, ale jeszcze nie cel, którym jest zebranie miliona euro dla dzieci poszkodowanych w wypadkach oraz na działania prewencyjne i edukacyjne.
– Wielu powiedziałoby, że to jest sufit, ale dla nas to dopiero podłoga. Mamy ponad dwa miliony złotych, ale jedziemy dalej – po milion euro. Co najważniejsze każdy uczestnik został też ambasadorem naszej wspólnej misji. Gdy wsiadaliśmy do Maluchów byliśmy osobnymi załogami, teraz jesteśmy wielką wyprawową rodziną. Chyba wszyscy byli zaskoczeni, ile energii miała nasza honorowa załoga Sobiesław Zasada i Longin Bielak. Oni nas inspirują i motywują. Rafał Sonik z kolei nauczył nas pomagać, więc jak zbierzemy w całość, to mamy fenomenalny zespół, który może osiągnąć wszystko – powiedział dyrektor generalny wyprawy Marcin Małysz.
Informacja prasowa
Jeśli podoba Ci się Overdrive i to co robimy, to będzie nam miło jeśli będziesz nas wspierać za pośrednictwem PATRONITE. Poza naszą wdzięcznością uzyskasz też dostęp do dodatkowych materiałów i atrakcji.