Targi Fleet Market 2019
W branży motoryzacyjnej targi Fleet Market przyjęło się uważać za najistotniejsze w roku. Sama impreza jest niewielka, jednodniowa, ale importerzy wystawiają się na niej chętnie. Nic dziwnego – klienci flotowi są traktowani inaczej niż indywidualni, kupują przecież więcej niż jeden samochód. I nie tylko, jak głosi stereotyp, dostawcze. To tylko część oferty. Większość to zwykłe samochody osobowe. W tym roku zabrakło co prawda kilku największych graczy – nie było żadnej marki koncernu VAG, nieobecny był też Mercedes – ale pozostali jak zawsze pokazali sporo nowości.
Po raz pierwszy importerzy pokazali elektryczne wersje Opla Corsa-e, Peugeota e-208, DS 7 E-Tense, MINI Cooper SE, Hyundai IONIQ Electric. Z hybrydowych premier goście mogli poznać także modele: Subaru Forester e-BOXER, Toyota Corolla TREK Kombi, Lexus RX, hybrydowy Hyundai KONA, hybrydowy IONIQ, Ford Kuga, Toyota C-HR i Ford Explorer. Były też premiery samochodów z tradycyjnymi silnikami spalinowymi: Renault CAPTUR, Toyota Proace CITY, Ford Ranger Raptor, Kia Xceed, Land Rover Defender 110. W sumie daje to aż 18 premier motoryzacyjnych i to premier z różnych segmentów. Od aut reprezentacyjnych, poprzez samochody terenowe, użytkowe, aż po auta do codziennego wykorzystania w pracy. Dodatkowo można było przebierać w ofertach firm zajmujących się finansowaniem, leasingiem itd.
Mimo to po tych targach także widać było zmniejszone zainteresowanie tego typu imprezami. Targi i wystawy chyba jednak wkrótce po prostu przestaną już być potrzebne – samochód można wybrać i skonfigurować w internecie.
Tekst: Bartosz Ławski, zdjęcia: Paweł Bielak.