MotoryzacjaNajważniejszeTesty

Ten wzmocniony. Cupra Born – test

Samochód może być dobry albo zły – rodzaj napędu nie ma tu nic do rzeczy. Ostatnio naprawdę trudno znaleźć kiepskie auto spalinowe, przecież rozwijają się nieustająco od 140 lat i osiągnęły poziom zbliżony do doskonałości. Z kolei samochody elektryczne były przez dziesięciolecia w stanie pewnej hibernacji. Teraz jednak też rozwijają się gwałtownie, czemu trudno się dziwić, w końcu mają stać się podstawą transportu.

Cupra Born
Cupra – sportowy… Volkswagen

Akurat koncern VAG elektryfikację opanował dość dobrze. Nie ma jednak konstrukcji, której nie da się uczynić lepszą. Wygląda na to, że udało się to zrobić Hiszpanom z dość świeżej marki Cupra. Świeżej jako osobna marka, naturalnie, bo Cupra przez lata była po prostu sportową linią Seata. Parę lat temu ktoś wpadł jednak na pomysł wydzielenia tych sportowych modeli w submarkę. Początkowo Cupra żadnych własnych modeli nie miała – po prostu Seat Leon Cupra zaczął w pewnym momencie nazywać się Cupra Leon i tyle. Podobnie z drugim modelem, czyli Seatem Ateca Cupra, który przemianowano na Cupra Ateca. Dzisiaj jednak nowa marka ma także dwa własne, osobne modele – jeden to crossover Formentor, a drugi to elektryczny Born. Pierwszy hiszpański elektryk oparty jest na płycie MEB i w zasadzie to bliski krewny Volkswagena ID.3 – postarano się jednak zrobić jak najwięcej, żeby od niemieckiego brata się wystarczająco odróżnić. I to nie tylko z zewnątrz.

Cupra Born
Bad look

Pomimo tego samego nadwozia Cupra Born wygląda na tyle inaczej, na ile było to możliwe. Volkswagen ma być miły, grzeczny i sympatyczny – Born z kolei stawia na „bad look” i sporo sportowych akcentów. Zupełnie inne są więc nie tylko przód i tył, ale też na przykład progi czy pokryte trójwymiarowym wzorem panele tylnych słupków. Transformacja udała się i Born wyróżnia się w tłumie dużo bardziej niż ID.3. Sporo zmian znajdziemy też we wnętrzu, w którym zupełnie inaczej wygląda nie tylko deska rozdzielcza z centralnym ekranem, całkowicie inny jest też układ tunelu centralnego.

Taka sama jest tylko kolumna kierownicy z zamocowanym małym zestawem wskaźników. Ale już sama kierownica pochodzi z innych modeli Cupry – dzięki temu ma dwa „magiczne przyciski” – jeden służy do wyboru trybu jazdy. Drugi bezpośrednio włącza tryb Cupra, a więc coś, czego w Volkswagenie nie dostaniemy za żadne pieniądze. Niestety, reszta funkcji obsługiwanych z kierownicy i z ekranu to te nieszczęsne dotykowe panele, które potrafią nieźle zdenerwować. Ogólnie jednak wnętrze zaplanowano lepiej niż w VW, a sportowe fotele Cupry naprawdę świetnie trzymają, są przy tym bardzo wygodne. Interesującym i dobrze świadczącym o marce akcentem jest fakt, że tapicerkę wykonano z materiału o nazwie SEAQUAL, odzyskanego z… morskich śmieci i wodorostów. Z tyłu z kolei szału nie ma, ale (tak jak VW) Cupra Born jest samochodem czteroosobowym, nikt więc nie będzie skazany na męczenie się pośrodku. Pomyślano też o podwójnej podłodze bagażnika, pod którą spokojnie można schować kable.

Mocniejszy

Ale bycie marką o sportowych ambicjach wymaga czegoś więcej niż efektowne dodatki. Tutaj Cupra Born nie zawodzi. Ma 231 KM, wobec 204 w Volkswagenie ID.3, to może niewiele więcej, ale różnica jest odczuwalna. Oczywiście, jak w każdym samochodzie elektrycznym, robotę robi tu nie tyle moc, ile moment obrotowy. 310 Nm dostępnych od startu zapewnia więcej niż dobrą dynamikę. Responsywność jest przy tym natychmiastowa, samochód wyrywa do przodu już lekkim naciśnięciu gazu. Magiczny przycisk Cupra zaś powoduje, że napęd daje z siebie absolutnie wszystko, włącznie z overboostem. Ale… nie ma nic za darmo. W jednej kwestii nie ma różnicy pomiędzy napędem spalinowym a elektrycznym – jeśli mocno ciśniemy, będziemy dużo zużywać, paliwa bądź prądu. W samochodzie elektrycznym ostra jazda może zaboleć, bo zasięg gwałtownie spada.

Zasięg

Dla Cupry Born z baterią 77kWh producent podaje optymistyczny zasięg do 548 km. Słówko „do” jest tu oczywiście kluczowe. Przy spokojnej jeździe w ekonomicznym trybie Range zużycie bez problemu schodzi do 16kWh/100 km. W trybie Comfort, praktycznie niczym się nie różniącym, zasięg spada o kilka kilometrów, o kilka kolejnych w trybie Performance. Ale w codziennym użytkowaniu Range jest zdecydowanie najlepszy. Dzięki wydajnej pompie ciepła normalnie działa ogrzewanie, a przez noc (przy dodatnich temperaturach) kilometry w ogóle nie uciekają. U mnie po pełnym naładowaniu pokazało się 406 kilometrów zasięgu. Być może po większej liczbie przejazdów i kilku ładowaniach ten deklarowany zasięg mógłby wzrosnąć, ale nawet te 400 km to już nie jest źle. Przy normalnej jeździe miejskiej, w granicach, powiedzmy 50-60 km dziennie, od ładowania do ładowania pojeździmy tydzień. Czyli Cupra Born to kolejne auto dla kogoś, kto ma garaż i wallboxa. Albo mieszka niedaleko stacji ładowania, najlepiej szybkiej. Producent dopuszcza ładowanie prądem stałym 135kW, ale już 50kW skraca czas do mniej więcej godziny. To już także całkiem przyzwoita wartość.

Cupra Born
The winner is Born

Cupra Born z baterią 77kWh kosztuje 232 tysiące złotych, po doposażeniu cena rośnie do nieco ponad 260 tysięcy. Sporo, ale porównywalnie skonfigurowany ID.3 będzie kosztować podobnie. Volkswagen zresztą właśnie przeszedł lifting, można się zatem spodziewać, że wkrótce otrzyma go także Born. Taniej pewnie nie będzie, ale cóż – uszczęśliwianie nas na siłę samochodami elektrycznymi musi kosztować. Na razie jednak z pary Born – ID.3 wybrałbym Borna. Po prostu ma w sobie więcej „tego czegoś”, a przy zbliżonej cenie i funkcjonalności można to niejasne kryterium zastosować.

Tekst: Bartosz Ławski,

zdjęcia: Paweł Bielak i Bartosz Ławski

Nasze pozostałe testy znajdziecie tutaj.


Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się Overdrive i to co robimy, to możesz nas wspierać za pośrednictwem serwisu PATRONITE. Uzyskasz dostęp do dodatkowych materiałów i atrakcji. Dla wspierających fanów przewidujemy między innymi: dostęp do zamkniętej grupy na facebooku, własny blog na naszej stronie, gadżety, możliwość spotkania z naszą redakcją, uczestniczenie w testach. Zapraszamy zatem na nasz profil na PATRONITE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *